Spirala Blues Cafe Restaurante

Ogólne informacje

Drogi Gościu, Bracia i Siostry
Dziękuję Ci, że zechciałeś przekroczyć progi naszego lokalu. Kamienica, w której się znajdujemy od daty jej postawienia w 1912 roku pamięta dobre i złe czasy, wiele się w niej wydarzyło, ale nikt nie pamięta aby działo się tak wiele jak teraz w Spirali. Często zapraszamy na naszą małą estradę przyjaciół muzyków, którzy w kameralnej atmosferze, pozwalającej na niepowtarzalny bezpośredni kontakt z odbiorcami, dzielą się kawałkiem swego wnętrza.
Sam lokal wyrasta z moich osobistych fascynacji i jest poniekąd owocem życiowych przygód oraz zawartych przyjaźni. Tak się ułożyło, że prawie dwadzieścia lat spędziłem na emigracji, kilka lat we Włoszech a potem Kanadzie. Całą dekadę jeździłem truckiem po Ameryce, podglądałem jak wygląda tam życie, jak działają tamtejsze bary, puby, restauracje, zbierałem drobiazgi, które oczami wyobraźni widziałem w swoim lokalu. Kiedy powróciłem do kraju, za mną przypłynął kontener z kolekcją rzeczy z Europy i Ameryki. Dlatego dziś w Spirali przyświecają Wam dekadenckie amerykańskie lampy. Na ścianach otaczają Was ocieplające wnętrze gadżety, obrazki, zdjęcia (nawet obcych ludzi) wygrzebane "na starociach" po obu stronach Atlantyku. Wszystko to tworzy klimat i oddaje duszę tych, którzy tych rzeczy kiedyś używali. Tak czuję to ja i mam szczerą nadzieję, że podobne wrażenie odniesie wielu z Państwa. Swój wkład w wystrój Spirali włożyli także moi polscy przyjaciele. Malarsko na ścianach poszalał mistrz hiperrealizmu Kuba Kapica, którego obrazy z fascynującymi samochodami są rozchwytywane w Paryżu. Do tego doszły prace Marka Karewicza, największego polskiego fotografika jazzu, włącznie z Jego współautorstwa jazzowym drzewem genealogicznym. Imieniem Marka Karewicza została nazwana sala koncertowa, wypełniona podarowanymi osobiście przez mistrza, historycznymi fotografiami.
W naszej ofercie znajdziecie Państwo również coś do jedzenia. To kolejny owoc moich wędrówek. Wiedzę na temat dobierania smaków nabyłem zarówno w słonecznej Italii jak i w wielokulturowej Kanadzie. W przygotowanie potraw wkładam całe serce, używając przy tym najlepszych produktów dostępnych na lokalnym rynku przez co zaskarbiłem sobie już wdzięczność wielu powracających wciąż do nas smakoszy. Kompozycje smaków i gastronomicznych doświadczeń, to tylko niewielka część moich przygód, którymi z radością się z Państwem dzielę.
Krzysztof Pasaman wraz z personelem Spirali
Życzę przyjemnego pobytu w Spirali i niezapomnianych przeżyć.

Tekst przeredagował nasz stary przyjaciel
A. Molik